Nie znam twórczości Szytego sprzed momentu, kiedy do swojej wytwórni wziął go Zeus. Ale nagrania puszczane pod szyldem Pierwszego Miliona cenię bardzo, może wybrane przez nas na plejkę „Bez tytułu” póki co najbardziej. Bo też i ze świecą szukać w rapie takich prostolinijnych wyznań jak „pięć lat temu jeszcze cały biało-czerwony / teraz w bani szarość, bo świat jest kolorowy”, które jednak, poprawcie mnie, jeśli się mylę, wymagają w hiphopowym środowisku nadal pewnej odwagi. U Szytego takich momentów jest sporo, budują opowiadany przez niego świat, w którym realtalk jest faktycznie real, a wspólny singiel z gospodarzami wytwórni nosi tytuł „Awangarda”. No i to na pierwszy rzut ucha niechlujne, ale bardzo świadome flow, modyfikowane co numer, plastyczna barwa głosu, niezłe produkcje – ten rap jest autorski i szczery, świadomie sytuuje się w niszy, nie wymaga tłumaczeń na instastories. I wiecie, taki ze mnie boomer, że za tego typu rapem mi tęskno. Szyty kiedy płyta? //AKD 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.