Zobaczcie, przegapiliśmy wczoraj Dzień Polskiej Muzyki. Oczywiście moglibyśmy – i nie byłoby to takie znowu złe, zważywszy profil naszych działań – skwitować sytuację nerwowym żartem, że „dla nas każdy dzień jest dniem polskiej muzyki”. Bo jest! Ale chyba nie o to chodzi.
O istnieniu tej akcji dowiedzieliśmy się ze storiesków kilku bardziej czy mniej znajomych artystów, których obserwujemy na Instagramie. I poza storieski, jak się zdaje, niespecjalnie jej zasięg wyszedł. To dziwne, zważywszy jej cele i długą listę partnerów, zwłaszcza rozgłośni radiowych. I smutne, zważywszy z kolei, że były to storieski wykonawców zwłaszcza mainstreamowych. Nie widzieliśmy udziału w inicjatywie choćby artystów, którzy grali na PzO – poprawcie, jeśli się mylimy.
Ale może trzeba najpierw być granym w radiach, żeby akcja popularyzująca słuchanie polskiej muzyki w radiach miała sens, tak jak należy mieć płyty w mainstreamowej dystrybucji, żeby promki na wydania ze Złotej Kolekcji w Empikach cokolwiek zmieniały? Może trzeba realizować duże koncerty topowych marek, a nie kameralne offowe spotkania, żeby czuć, że to na pewno i nasze święto? A może to tylko czcze narzekanie?
Oczywiście nie mówię, że to zła akcja – przeciwnie, oby jak najwięcej inicjatyw stawiających krajowe granie w spotlighcie. Cieszyłbym się po prostu, gdyby podobne inicjatywy starały się poszerzyć średnicę tego spotu. Tym niemniej: z okazji zupełnie zwykłego dnia po Dniu Polskiej Muzyki życzymy całej fantastycznej muzycznej scenie w kraju, a nie tylko tej jej części, która na stałe funkcjonuje na słabym i ciasnym rynku, żeby to był Dzień ważny dla nas wszystkich. Żebyśmy jak każdego innego dnia spotykali się w naszych próbowniach, ale nie czuli, że próg wyjścia z nich jest za wysoki. Żebyśmy wystawiali nasze stoiska, kiedy zapraszają Targi Małych Wydawców, wiedząc, że czy nas grają czy nie, to, co robimy, jest ważne.
I żeby poczucie przynależności do takiej inicjatywy wychodziło poza wrzucenie storieska, ale mogło być równie silne, co nasze codzienne przywiązanie do bycia w muzyce. //AKD