Powoli nadrabiam ostatnie singlowe premiery i koniecznie muszę się z Wami podzielić kilkoma rzeczami. Na pierwszy ogień idzie niesamowicie mocna rzecz od Mapa. Oj, jaki jest to mądry utwór! Prześwietna, nielinearna kompozycja, która co chwila zaskakuje przejściami – te bębny zahaczające o drum’n’bass robią tutaj niesamowitą robotę, a psychodeliczne arpeggia na synthach świetnie zarządzają nastrojami podczas całości trwania utworu. No i ten tekst, który sprawia, że na sercu robi się choć odrobinę cieplej w trudnych czasach – ale nie takim miłym uczuciem, że trzymamy się za ręce i śpiewamy „We are the world”, to raczej dramatyczny krzyk resztkami sił. Ale jakże to jest potrzebne, żeby teraz tak krzyczeć.
Pozycja obowiązkowa – sprawdźcie koniecznie! // NS