Gdzie ja to słyszałem? Ten undergroundowy brudek jak z Savages, buntownicza poezja jak od PJ Harvey, a nazwa kapeli przywodzi na myśl raczej dinozaurzą rockerkę niż młody małopolski off. Izzy and the Black Trees owszem korzystają z osłuchanych patentów, ale robią to z takim powabem, że nie umiem im mieć za złe tych kilku stylistycznych pożyczek. Na ich debiucie “Trust No One” uwodzi dymny głos Izabeli Rekowskiej, groovy są supersexy, gitary opowiadają okrągłe melodie, ale z charakternie rzężącym tembrem. To zresztą płyta bardzo gitarowa, ale w kocim “Strangers Allow”, które wybraliśmy do trzeciej odsłony PzO, show kradną świetliste partie saksofonu. Ten numer to dobre wprowadzenie w ten zespół. //SK


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.