Często za offowymi muzykami i kapelami stoją niezależne labele, nakręcane bezinteresowną zajawką ludzi, którzy mają wizję, smak i determinację. Bałtyk, jeden z wykonawców naszego warszawskiego kuratorskiego cyklu w OKO, też jest częścią takiego labelu. Opus Elefantum Collective to marka, która istnieje już kilka dobrych lat i imponuje nam konsekwencją we wspieraniu i promowaniu rodzimego niezalu. I wytyczaniu w nim własnej, bardzo osobnej ścieżki.
W katalogu wytwórni znajdziecie wiele wątków ambientowych: ot, choćby płyty od Vysoké Čelo, Zguba, Lugshar, które gdzie indziej przeplatają się z elektroniką, muzyką eksperymentalną: w pokręconych, performatywnych projektach Królówczana Smuga czy transowych płytach Janusz Jurga. Znajdziecie w końcu wykonawców o singer/songwritterskim zacięciu z dream popowym edgem: takich jak Kurkiewicz czy właśnie Bałtyk. Warto zapuścić się w melancholijne, poszukujące Opusowe uniwersum, bo – mimo gatunkowej wszechstronności – ta selekcja artystów układa się w fascynującą, autorską podróż.
Stoisko OEC odnajdziecie regularnie podczas Targów Małych Wydawców, zaś pełny katalog najłatwiej sprawdzić na ich bandcampowej stronie. Warto też zwrócić uwagę na ich ostatnią inicjatywę: płytę „Sunflowers”, stworzoną wraz z inną niezależną wytwórnią LOŻA Oficyna. Ta składanka nowych i niepublikowanych utworów artystów obu labeli i przyjaciół, została wydana, by wesprzeć działalność Fundacji Ocalenie, która zwłaszcza dziś wykonuje niezwykle potrzebną pracę. Wspieramy i my. //SK