EPka kyyba brzmi, jakbyś sobą samym grał w arcade’a. Taka jest też jego opowieść: jak przesuwająca się przed oczami ściana, pełna tagów, itemów i ukrytych leveli. Tylko od celnych point trochę boli.
kyyb mówi o sobie:
hej, jestem Maciek, piosenki nagrywam w domu czasem może smutne, ale wierzcie mi, będzie lepiej, mieszkam w Pradze i czasem tęsknię za porządnymi ogórkami kiszonymi.